piątek, 14 maja 2010

O sali gimnastycznej raz jeszcze

Wczoraj, po raz pierwszy, projektant, kierownik budowy, wójt pytali mnie o zdanie na temat zagospodarowania terenu przyszkolnego. Wielka szkoda, że takich konsultacji nie było, kiedy rozstrzygała się lokalizacja sali gimnastycznej i jej kształt. Nikt wtedy nie zapytał, jakie są potrzeby szkoły. Nikt nie wziął pod uwagę, że potrzebne są choćby dwie dodatkowe sale lekcyjne i prawdziwa biblioteka. Przy takiej inwestycji nie trudno byłoby je "dorysować". Gdyby głos szkoły się liczył, może te 3 miliony 300 tysięcy byłyby lepiej, efektywniej wydane. Niektórzy mówią „niech pani da już spokój i nic nie mówi, przecież budowa sali gimnastycznej to chluba i zasługa tej kadencji".
Tak, należy dziękować i cieszyć się, że po 12 latach upominania się, będzie sala. Nie można jednak przemilczeć faktu, że zła lokalizacja generuje różne problemy i dodatkowe wydatki. Jakie? Zgłosiłam je wójtowi podczas spotkania z architektem.
Po pierwsze: zasłonięcie placu szkolnego stwarza naturalną przestrzeń dla niepożądanych spotkań pijaków, chuliganów, złodziei itp.
Po drugie: niszczy naturalne piękno terenu i zupełnie nie wpisuje się w przestrzeń publiczną wsi Strachówka.
Po trzecie: jest to „doszywanie nowej łaty do starego sukna”, co stwarza konieczność przebudowy korytarza, starej drewnianej podłogi w małej salce, wyrównywanie poziomów podłóg i robienie spadków (dodatkowe koszty).
Po czwarte: tak usytuowana sala zabiera niezbędne światło w dwóch największych salach lekcyjnych (likwidacja okien), co w zasadniczy sposób wpływa na pogorszenie warunków w jakich uczą się nasze dzieci (sześć, siedem godzin dziennie).
Po piąte: potrzeba bardzo dobrego oświetlenia i monitoringu całego terenu, a może i dodatkowego etatu stróża.
Po szóste: niezbędne jest ogrodzenie całego terenu szkoły, nie tylko od ulicy (dla oka), zlikwidowanie przejścia z tyłu, aby nie stwarzać okazji złodziejom.
Po siódme: trzeba wyrównać teren za szkołą i zagospodarować go dla dzieci.

I jak myślicie, kto przyznał mi rację? Oczywiście osoby z zewnątrz. Bezstronne, nie uprzedzone, a przede wszystkim fachowcy. Wątpliwa dla mnie satysfakcja.
Nie piszę tego, aby dopiec komukolwiek, ale po to, aby pokazać, że potrzeba nam dalekiego, perspektywicznego myślenia, przewidywania, całościowego widzenia spraw. Od ogółu do szczegółu, nie odwrotnie.
Przydałaby się nam szersze plany, szersze horyzonty, choćby zarys polityki oświatowej. To byłyby niezbędne elementy wzrastania demokracji w gminie (edukacji dla demokracji) :-)

2 komentarze:

  1. i tak, wszystkie ważne rozmowy w Strachówce muszą prowadzić do problemu kiepskiej demokracji.
    Liczenie się z ludźmi, rozmawianie, słuchanie ich opinii, uratowałoby wiele marnotrawionych, albo nie pozyskiwanych pieniędzy.
    Dlaczego za 3 milinony z hakiem Klembów, Dabrówka buduja hale z prawdziwego zdarzenia,z ciekawym zagospodarowaniem terenu i innymi rozwiązaniami na miarę poczatku XXI wieku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też chciałabym się cieszyć z budowy sali, ale we właściwych dla sali gimnastycznej wymiarach. A teraz, to tak jak piszesz: po pierwsze..., po drugie... po trzecie.... itd.I jeszcze tracimy pomieszczenie, które będzie przerobione na łącznik.

    OdpowiedzUsuń