czwartek, 18 listopada 2010


W biurze LGD Równiny Wołomińskiej odbyło się dzisiaj spotkanie z pełnomocnikiem wojewody do współpracy z organizacjami pozarządowymi. Bardzo sympatyczny, młody człowiek. Ważne informacje. Ciekawa rozmowa, także o wczorajszej debacie w Tłuszczu.

A ciekawostki z dnia, to rozmowa z niepełnosprawną mieszkanką Boruczy. Przyjechał do niej wójt-kandydat z pracownicą urzędu gminy. Podsunęli starszej Pani jakiś papier do podpisania. Wójt chciał jeszcze dowodu osobistego. Pani nie wiedziała po co, ale grzecznie odpowiedziała, by sam sobie wyjął z jej torebki na stole, bo ona nie może chodzić. Podpisała, nie wiedząc, co podpisuje. Okazało się jednak, że ta pani nie ma jeszcze 75 lat i potrzebne będzie zaświadczenie o grupie inwalidzkiej. Nie znalazło się. Wójt – kandydat musiał się obejść smakiem. Niestety, nie będzie mógł wykorzystać tego pełnomocnictwa (w odróżnieniu od 58 pozostałych). Nie odda na siebie głosu - sam, jego urzędnicy, albo ktokolwiek inny podstawiony, jako upoważniony przez starszą Panią/Pana.
Dalsza rozmowa była bardziej optymistyczna. Pani dziękowała mi za prezent i odwiedziny dziewczynek ze Szkolnego Koła Caritas przed Wielkanocą. Widziałam ile radości mogą sprawić drobne, dobre uczynki i bezinteresowna wizyta u starszych mieszkańców. Obiecałam, że przyjdziemy także przed Bożym Narodzeniem.
Muszę zachować w pamięci tych wszystkich starszych ludzi poznanych w czasie kampanii, aby nie zostawić ich samych, niezależnie od wyników wyborów. Gmina to wspólnota. Szczególną opieką trzeba otoczyć tych chorych, samotnych, bezradnych.

Lubię kiedy maluchy podbiegają do mnie w szkole i przytulają się. Bardzo to miłe. Lubię taką szkołę. I nie zazdroszczę, gdy przytulają się do innych nauczycieli :)

2 komentarze: