wtorek, 24 sierpnia 2010

Chaos i lęk

Mam poczucie ogólnego chaosu. Rozgrzebany teren wokół szkoły, cisza i brak jakiejkolwiek pracy na terenie sali gimnastycznej. Kto za to jest odpowiedzialny? Odpowiem - inwestor (gmina-wójt) i jego niezdecydowanie oddać? nie oddać do użytkowania?, brak nadzoru. W trakcie robót ogrodzenie (bo informacja o przesuniętych pieniądzach przyszła z gminy na skserowanej uchwale dopiero w sierpniu. Tylko przebudowa łazienki chłopców ( robiona za pieniądze ze sklepiku szkolnego, z mojej inicjatywy) skończona. To w pracy.
W domu? Za chwilę początek roku szkolnego i mnóstwo spraw do załatwienia związanych z naszymi dziećmi. Wyjazd Heleny, Zosi, Jaśka, Łazarza, książki, ubrania, buty, lekarze itd. Ból głowy. Ogrom prac w domu i nic nie ruszone. Dlatego najpiękniejsza jest noc.

Dzisiaj były egzaminy poprawkowe. Jedni się nauczyli inni nawet nie zajrzeli do książki. Ogólna refleksja taka, że to nam nauczycielom najbardziej zależy, żeby dzieci się uczyły i zdawały z klasy do klasy. Wiedza i wykształcenie jest największym kapitałem, ale niestety dla zdecydowanej mniejszości. I jak tu potem rozmawiać, także z dorosłymi?

Iwonka, Emila i Krzysiek siedzą całymi dniami w szkolnej bibliotece. Pracują ciężko, by doprowadzić ją do porządku. Dzięki im za to.

W czwartek jedziemy z radą pedagogiczną i wszystkimi pracownikami na dwudniowe szkolenie-wycieczkę. Jak zawsze trochę się boję, bo zależy mi, aby było jak najlepiej. Zawierzam ten wyjazd i prowadzenie Duchowi Świętemu.

W sobotę pielgrzymka do św. Lipki i Gietrzwałdu, w poniedziałek święto Solidarności, we wtorek rada, w środę początek roku szkolnego. Trochę tego dużo.
Dobrze byłoby o niczym nie myśleć.

1 komentarz:

  1. O niczym nie myśli się w medytacji. Polecam :-)

    Zamęt na budowie to sprawa inwestora (wójta). Niech sam zje tę żabę :-)

    Pielgrzymki są same w sobie dziełem Ducha Świętego, więc nie ma się co martwić.

    To samo z poniedziałkiem. To ma być, to jest Święto. Chwała Bogu. Czekaliśmy 30 lat na ten dzień. Obaw zbądź, to znak zbawienia :-)

    OdpowiedzUsuń