Rozmawialiśmy dzisiaj w pokoju nauczycielskim o rekolekcjach. Oczywiście w obecności księży. Co zrobić , aby były ciekawsze, pełne życia. Czy uprawniona jest jeszcze nazwa rekolekcje szkolne? Co to tak naprawdę znaczy? Wspominaliśmy czas kiedy organizowana była w szkole w tym czasie droga krzyżowa, grupy dzielenia, spotkania z rekolekcjonistą. Czym sa rekolekcje dla dzieci i młodzieży? Dlaczego w nich aktywnie nie uczestniczą?
Rozmowa przeniosła się z pokoju na lekcje. Renata rozmawiała z IIIb gimnazjum. O dziwo oni chcieliby śpiewać, może czytać, być bardziej widoczni i aktywni. Dlaczego nie są? A czy ktoś im to zaproponował? Czy ktoś zauważył, że gimnazjum jest w kościele i powiedział do nich coś mądrego?
Ucieszyła mnie bardzo uwaga Agnieszki, że „te Msze były bardzo smutne”. A Mariola dołożyła „jak był Józef to potrafił wyjść na środek i cały kościół śpiewał”
I jeszcze jedno o czym dzisiaj rozmawialiśmy kontynuując wątek z przerwy - o spowiedzi. Jakim prawem rekolekcjonista mówi „spowiadacie się byle jak”, kiedy my mówimy „Wy – księża spowiadacie byle jak”, nie lubicie tego, zbywacie nas.
Chyba jesteśmy wyjątkową szkołą. Cieszą takie chwile.
Ja cię kręcę! Ale panel! Ale fajnie! Ale blog! Prawda, że blog to całkiem naturalna sprawność człowieka? A jaki grzech zaciągamy nie pisząc??!!
OdpowiedzUsuńSkądbym wiedział o tak pięknej przygodzie intelektualnej i nauczycielskiej z istoty? Bo po co szkołą, jeśli milczy, jakby jej nie zależało, aby uczniowie się rozwijali poznawczo i wychowawczo? No i po co kościół, który nie wie co przeżywają np. uczestnicy tzw. rekolekcji (szkolnych!!?)?
Jakby przyzwolenie, aby wira stała się zabobonem i magicznymi obrzędami. A potem larum i skandale pedofilskie!
My, w Strachówce chociaż, możemy mieć na to wpływ. Bogu dzięki za szkołę i księży, którzy chcą w takich rozmowach uczestniczyć!
Od 30 lat mam w pamięci katechetycznej epizod z historii kościoła, kiedy w czasie gorących sporów o pochodzeniu Ducha Świętego, dyskutowali o tym nawet na targu w Aleksandrii.
Religia - albo jest naszym życiem, albo przeżytkiem.
Ale nie mniej surowy sąd dotyczy "zwalniających się z zabrania głosu" na blogach, komentrzach itd. Bida, biada ;-)