czwartek, 7 kwietnia 2011

Spotkanie zespołu zadaniowego "Decydujmy razem"

Dzisiaj odbyło się spotkanie zespołu zadaniowego programu „Decydujmy razem”. Spotkaliśmy się w urzędzie gminy, żeby podjąć ostateczną decyzję jakim tematem chcemy się zająć. W spotkaniu uczestniczyli pani sekretarz Marianna Ołdak, pani kierownik GOPS Krystyna Radzio, pani Wiesława Ołdak sołtys Zofinina, wójt gminy Piotr Orzechowski. W zespole są jeszcze pani sołtys Równego i przedstawiciel rady pedagogicznej Zespołu Szkół.
Szukaliśmy takiego obszaru, który byłby interesujący dla wszystkich i potrzebny gminie. Zdania były podzielone, ale doszliśmy do konsensusu. Będziemy opracowywać (wspólnie z mieszkańcami) program rozwoju turystyki w ramach polityki zrównoważonego rozwoju. Bardzo ciekawe. Dla wszystkich nowy temat, nowe wyzwanie. Będziemy się wspólnie uczyć. Takie zresztą jest zadanie tego zespołu - organizować mieszkańcom przestrzeń spotkań, inspirować, zbierać informacje, zachęcać, zapraszać ekspertów, wypracowywać i gromadzić pomysły, słuchać ludzi.
Pracujemy społecznie. Nikt nikogo nie przymuszał, nikomu nic nie było narzucone. Animator (odpowiedzialny za przebieg prac w projekcie), czyli ja, dobierał sobie ludzi do pracy. Jedynym kluczem tego doboru była konieczność zbudowania takiej grupy, która da gwarancje pracy w dobrym klimacie i zaufaniu. Wszystko jest jawne, a relacje ze spotkań, warsztatów na bieżąco będą zamieszczane na stronie internetowej gminy. Takie są żelazne warunki projektów unijnych.

Jeśli ktoś twierdzi, że jest inaczej, że „idea na samym wstępie została wypaczona” że, wybrano według tajemniczego klucza, że powstało „grono wzajemnej adoracji”, „samych swoich”, że jest to przejaw nie liczenia się ze zdaniem radnych”, to nie tylko jest w wielkim błędzie, ale zdradza dużo złej woli i podejrzliwości. Podważa autorytet i stawia w złym świetle osoby cieszące się powszechnym szacunkiem w naszej społeczności. Na samym początku prac ważnego programu dla wszystkich mieszkańców gminy sypie piach w tryby. Szkoda. Miałam nadzieję, że może być inaczej.

2 komentarze:

  1. Bardzo mądrze - prosto, krótko, rzeczowo i pokornie. Dobrym jesteś animatorem :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Trudno się nie zgodzić z Tobą, że aby udało się coś porządnie zrobić, pracujące w jednej grupie osoby muszą mieć do siebie zaufanie. Tylko wtedy współpraca ma szanse układać się płynnie, a założenia pracy uda się zrealizować. Takie określenia jak towarzystwo wzajemnej adoracji już nieraz słyszałam, ale można je zastosować wobec osób, których spotkania są, co najwyżej, jakimś zdarzeniem towarzyskim i nie nic dla społeczności gminnej z nich nie wynika, albo są destrukcyjne. Po nazwiskach, które wymieniłaś, jestem spokojna. Są to osoby, którym nie można odmówić wielu pozytywnych cech i społecznikowskiego zacięcia.

    OdpowiedzUsuń