Przez wielkie miasta Polski przeszły
dzisiaj orszaki Trzech Króli. Barwne korowody, w których szli
ludzie całymi rodzinami, aby pokłonić się Chrystusowi. Tradycja
to nowa. W Warszawie na przykład orszak szedł po raz piąty. Nasza
tradycja, w gminie Strachówka jest inna. Trwa dwadzieścia parę lat
i sięga 1991 roku, kiedy przy jednym stole w Święto Objawienia
Pańskiego-Trzech Króli spotkali się min. urzędujący wójt Józef
Kapaon, jego oponent Mirosław Subzda, przewodniczący rady gminy
Kazik Orzechowski, proboszcz Antoni. Spotkać się przy herbacie (i koniaku) by rozmawiać mimo
różnic światopoglądowych, politycznych i wszelakich. Poprzedni wójt, mimo, że był
zapraszany nigdy z zaproszenia nie skorzystał. Tę tradycję
staraliśmy się podtrzymywać, bezalkoholowo.
Po doświadczeniach
ubiegłorocznych, kiedy na zaproszenie na rozmowę przy herbacie
zarząd SPS odpowiedział nam oskarżeniami o zawłaszczanie (czego? kogo?),
wrogim atakiem i oficjalnymi pismami zastanawiałam się, czy
tradycję podtrzymać i jak to zrobić. Bo co do sensu tych spotkań
to oczywiście nie mam żadnych wątpliwości. Ludzie, którzy we
wspólnocie lokalnej pełnią różne funkcje, wzięli na siebie
odpowiedzialność za jakiś fragment jej życia powinni się ze sobą
spotykać i rozmawiać. Mimo nieuniknionych różnic, innego
rozumienia i spojrzenia na świat, mimo sporów. Tak odczytujemy to
święto. Wszak we wspólnej wędrówce Mędrców do Betlejem
symbolicznie i wprost spotykają się różne kultury, poglądy,
tradycje, przekonania.
W tym roku ja zaprosiłam wójta Piotra
Orzechowskiego i księdza proboszcza Mieczysława Jerzaka. Każdy z
nich, według własnego rozeznania miał zaprosić dwie osoby, które w jakiś sposób wpływają
na kształt naszego życia w gminie Strachówka. Próbowali. Nie
udało się. To nic. Najważniejsze, że spotkanie się odbyło.
Poszerzone o obecność Jadzi, Wiesi i Asi, a przez chwilę także
Renaty i Mirka. Dziękuję Wam, że byliście. To była długa i
bardzo ciekawa rozmowa.
Zdjęcie pochodzi stąd
Dobrze, że nie zginęła. Póki my żyjemy. Ale potrzebny jest nowy zapał i nowi ludzie, żeby tradycja wędrowania ku sobie i jutro nie zginęła. I nasza kultura, korzenie, skąd nasz ród.
OdpowiedzUsuńWdzięczny jestem Bogu, Tobie i Tym, którzy przyjęli zaproszenie, że podtrzymaliście wieczny ogień ciekawości i poszukiwania prawdy w drugim człowieku i więcej, dalej, wyżej. <3