czwartek, 13 grudnia 2012

"Historia tworzy naszą tożsamość"


Kiedy przyszłam rano do szkoły jeszcze nie wiedziałam jak ważny to będzie dzień. Obudziłam się wcześnie rano. Miałam czas, żeby zajrzeć do Internetu. Posłuchać wiadomości. Dziś 13 grudnia, 31 rocznica ogłoszenia stanu wojennego. W TV wspominają ten dzień. Na stronie IPN film „13 grudnia. Wspomnienie stanu wojennego”. Jak zaznaczyć tę rocznicę w szkole, jak opowiedzieć to uczniom, nauczycielom, pracownikom? Zadanie niełatwe, tym bardziej, że czasu mało, a jeszcze zapowiedziana przez Wójta, aczkolwiek pełna niewiadomych, wizyta Ambasadora Chorwacji. Myśl przyszła z wysoka. Wystarczy pokazać krótki film, oddać głos świadkom historii. Każdy z nas, dorosłych jakoś ten dzień pamięta. Przecież jest Józef, naoczny świadek i uczestnik tamtych wydarzeń, świadek „historii, która tworzyła naszą tożsamość”. Zaśpiewamy wspólnie „Mury” Jacka Kaczmarskiego, opowiem i zaproszę do udziału w akcji IPN Zapalmy Światło Wolności. Będzie dobrze. I było, nie tylko dobrze, ale bardzo dobrze.

Ambasador Chorwacji pan Ivan Del Vechio i samorządowcy -wójtowie ze Strachówki, Jadowa, burmistrz Tłuszcza, Kobyłki, przewodnicząca i wice rady gminy, pani sekretarz,  zasiedli na świetlicy z dziećmi, aby zapatrzeć się i wsłuchać w przejmujący obraz tamtego grudnia. Czułam jak rosło napięcie. Każda wypowiedź była ważna, ale wspomnienia Józefa były poruszające do głębi. Czy tylko mnie? Pewnie nie, bo Ambasador też do tego nawiązał opowiadając, jak ważny to był dzień dla niego. Z jaką nadzieją zniewolone, komunistyczne państwa bloku wschodniego patrzyły na Polskę. Zaśpiewaliśmy „Mury”. Tę piosenkę śpiewałam w studenckim klubie na koncercie Kaczmarskiego i wiele razy podczas manifestacji na Krakowskim Przedmieściu.

A potem dzieciaki wypytywały Ambasadora o różne sprawy, a on z wielką swadą, urzekającą polszczyzną, wielką kulturą, bardzo interesująco na nie odpowiadał. Przesympatyczny, otwarty, bardzo mądry człowiek. Dostrzegły to dzieci, bo słuchały z uwagą i podziękowały wielkimi brawami.

Żegnając się z gośćmi, od burmistrza Kobyłki Roberta Roguskiego usłyszałam „byłem na różnych spotkaniach, ale takiej wspaniałej atmosfery jeszcze nie widziałem, gratuluję”. Powtórzył to dwa razy. Szkoda, że nie był Pan na całym spotkaniu.

Poszłam na mszę świętą, żeby podziękować za to niezwykłe doświadczenie mocy Ducha Świętego, który zamieszkał w naszej szkole. Podziękować za wolną, niepodległą Polskę i Chorwację we wspólnej Europie i za to, że mam/my (a na pewno Józef) udział w jej odzyskiwaniu i tworzeniu. To największe bogactwo, jakie zostawimy naszym dzieciom, innego nie mamy.




1 komentarz:

  1. Ale nam się wydarzyło! I nikt nie wie dlaczego?!

    Pięknie żeś to obmyśliła i poprowadziła. Uczniowie nie tylko dali aplauz, ale wybuch spontanicznego podziwu dla Gościa i dla takiej Europy i świata. Bez Solidarności nie ma wolności i nie byłoby takiej Europy.

    Kto to nam zgotował? Tylko Opatrzność? Czy jeszcze jakaś niewidzialna (przyjazna) ręka? Tak czy owak BÓG ZAPŁAĆ!

    OdpowiedzUsuń