poniedziałek, 3 września 2012

Tykocin, Suwalszczyzna, Wilno


Kilka słów po wyjeździe integracyjno-szkoleniowym nauczycieli i pracowników Zespołu Szkół im. Rzeczpospolitej Norwidowskiej. Dziękuję Wam, że chcieliście po raz trzeci wziąć w nim udział. To zawsze jest wielka niewiadoma. Jak wyjdzie, czy wszystko się uda, czy uczestnicy będą zadowoleni? Choć próbuję to zawsze jakoś ułożyć, to zawsze jest wiele niespodzianek. Tak to jest, gdy zawierza się wewnętrznej intuicji mniej swoim planom i spekulacjom.

Wiedziałam na pewno, że chcę Wam pokazać Tykocin. Głównie ze względu na jego żydowską historię. Otwartość i tolerancja na różnorodność kultur, narodów,  powinna być cechą każdego nauczyciela. Miasteczko odpłaciło  nam w dwójnasób. Mnie zachwyciło,  zresztą tak jak cały dzień.
Bałam się wyprawy do Wilna. Może będzie za długo, jaki będzie przewodnik, jacys inni ludzie. Ale wyjazd okazał się absolutnie rewelacyjny. Po raz kolejny (w czasie wakacji) tym razem przed Matką Bożą Ostrobramską złożyłam wszystkie nasze sprawy zawierzając Jej szkołę, Rzeczpospolitą Norwidowską, każdego z Was. Dziękuję szczególnie za środowy wieczór modlitwy i dzielenia. To wielka sprawa (dla dyrektora) móc ze swoim zespołem śmiać się, bawić, dzielić się sobą i modlić się.

Rejs statkiem, klasztor w/na Wigrach, Studzienniczna to jedna wielka pieśń o pięknie stworzonego świata, o pięknie człowieka i jego odwiecznych tęsknotach za Dobrem, Prawdą, Pięknem.
Nie potrafię ogarnąć rozumem tych dni, ani zpamiętać opowiedzianych historii, wydarzeń, miejsc i ludzi. Tylko moja intuicja mówi mi, że zdarzyła się nam rzecz wielka, która będzie nas prowadzić.



1 komentarz:

  1. Tak było, jak piszesz. Nie napisane, nie powiedziane - czym jest?

    Dziękuję(my) Ci też za ten wyjazd na "Niezwykłą Trzydniówkę" <3

    OdpowiedzUsuń