Kilka dni temu w Płacu Prezydenta RP odbyła się uroczystość wręczenia nagród dla osób i instytucji, które prowadzą najskuteczniejsze działania służące współpracy mieszkańców i władzy samorządowej, promują ideę współodpowiedzialności wyborców i ich reprezentantów.
Nagroda przyznana została w ramach akcji „Masz Głos, Masz Wybór”. Jest to ogólnopolski projekt Fundacji im. Stefana Batorego i Stowarzyszenia Szkoła Liderów. Wśród pięciu nagrodzonych „zespołów” znalazł się Samorząd Zielonki i Zielonkowskie Forum Samorządowe. Tak się złożyło, że znam zarówno Grzegorza Grabowskiego prezesa ZFS i Grzegorza Dudzika burmistrza Zielonki.
Dzięki Grzegorzowi – burmistrzowi trafiłam do VI edycji programu Liderzy PAFW Stowarzyszenia Szkoły Liderów. On mnie namówił i napisał mi rekomendację. To była i ciągle jest najlepsza szkoła, w której byłam.
Dziś oglądałam w Internecie relcję na żywo z obrad rady miasta Zielonka. To m.in. za ten pomysł Zielonka czyt. burmistrz otrzymał nagrodę. Jeszcze raz gratuluję, jestem pod wielkim wrażeniem.
Trzy rzeczy zwróciły szczególnie moją uwagę. Po pierwsze godzina posiedzenia. Sesja rozpoczęła się o 17:00. Większość mieszkańców jest w domu, po pracy, każdy kto chce może uczestniczyć osobiście lub obserwować obrady.
Po drugie ustawienie stołów. Niby zwykła rzecz, a jednak. Wszyscy siedzą tak, aby nikt nie był plecami do gości, mieszkańców. Przez względy praktyczne, szacunek do innych?
Po trzecie i chyba najważniejsze sposób głosowania. Nie tylko jawny, ale imienny.
W ustawie o samorządzie jest zapis o jawności głosowania. Niestety statuty gmin różnie tę jawność określają. Najczęściej (tak jest też w naszej gminie) wymóg jawności speniany jest przez chwilowe uzewnętrznianie swojej woli przez radnego. Wygląda to tak, że głosowanie jawne odbywa się przez podniesienie ręki kto za, kto przeciw kto się wstrzymał. Wyniki głosowania są zapisywane w protokole. To gwarantuje zchowanie jawności, ale tylko w chwili głosowania. U nas i to nie, bo radni siedzą tyłem do obserwatorów, a rękę podnoszą tylko ciut, ciut ponad stół, tak, że nie widać.Ślad, który pozostaje po takim głosowaniu w protokole to np. zapis: „Za uchwałą w sprawie … „za” głosowało 8 radnych, „przeciw” 5 radnych, a 3 radnych „wstrzymało się” od głosu”
Ten sposób skutecznie kamufluje. Zaciera informację (jawność) o sposobie głosowania przez poszczególnych radnych. Chwilowe „uzewnętrznienie” przez radnego swojej woli i odnotowanie w protokole ogólnej liczby głosów, w żadnym wypadku nie spełnia wymogu jawności działalności samorządu. Obywatel, który dotrze do takiego protokołu nie uzyska informacji, do której ma prawo na podstawie ustaw. Obywatel ma prawo wiedzieć, co myślą i jak głosują wybrani przez niego radni, w jego imieniu sprawujący mandat.
Przypominam sobie jak na sierpniowym (2011) posiedzeniu komisji oświaty próbowałam dowiedzieć się co myślą radni na temat projektu uchwały o zmniejszenie pensum dyrektora Zespołu Szkół w Strachówce. Niestety bez rezultatu. Do dziś na blogu jest zapis o „próbie wymuszania przez P. Dyrektor sposobu pracy Komisji i wyrażania przez Komisję opinii". Radna pisze "uważam za niepodważalną zasadę pracy komisji decydowanie przez jej członków o formie wyrażania stanowiska: czy będzie to głosowanie, czy wypowiedzi indywidualne członków komisji - to ustala Komisja i nikt nie ma prawa ingerować w jej autonomiczne decyzje". Oj daleko, daleko nam do normalności, a mamy od kogo się uczyć.
Czego sobie i Państwu życzę.
poniedziałek, 27 lutego 2012
sobota, 25 lutego 2012
Komentarz do komentarza
Można się pogubić czytając blog radnej. Wczoraj wieczorem układ postów i treści był inny dziś rano jest inny. Niby drobnostka, ale dla osoby czytającej i żywo zainteresowanej (pracą samorządu gminnego) ma to ogromne znaczenie. A i dla zwykłego czytelnika zaglądającego tam od czasu do czasu, który być może nie rozumie wielu wątków jest to ważne.
Raz jedne treści się pojawiają, raz drugie, za chwilę już ich nie ma. W moim głębokim przekonaniu jest to absolutnie niedopuszczalne. Tym bardziej jeśli blog nie jest pamiętnikiem, a sposobem relacjonowania spraw publicznych przez osobę sprawującą mandant społeczny.
Skoro autorka bloga nie dopuszcza do polemiki na swoim blogu to zmuszona jestem napisać kilka słów wyjaśnienia tutaj (choć to zupełnie co innego).
Każdy ma prawo po pierwsze mieć inne zdanie na tematy przedstawiane, po drugie głośno je wypowiedzieć w różnej formie, także w przestrzeni publicznej. Jak na razie internet jest taką platformą, bo w realu albo unika się rozmowy (publicznej, nie w cztery oczy), albo udaje, że nie ma sprawy.
Moje komentarze odnosiły się do konkretnych spraw. Nikogo nie obrażają. Słowa obrzydliwy, wrzutka i manipulacja nie odnoszą się do osoby, ale do sposobu działania. Po lekturze bloga Praca w Radzie Gminy coraz jaśniej widzę, że polityków (samorządowcy też są politykami tyko na najniższym, gminnym szczeblu) łączy jedno; chcieliby mieć wyłączność na prawdę i nie mieć opozycji. Jaki świat byłby wtedy piękny. Czyż nie?
A mówienie o matce do syna - "Janku, mamę to Ty pewnie znasz. Ale czy znasz ją w innych rolach? Masz rację, że wiem coś, czego Ty nie wiesz. I to bardzo dużo" - jest obrzydliwe!
Raz jedne treści się pojawiają, raz drugie, za chwilę już ich nie ma. W moim głębokim przekonaniu jest to absolutnie niedopuszczalne. Tym bardziej jeśli blog nie jest pamiętnikiem, a sposobem relacjonowania spraw publicznych przez osobę sprawującą mandant społeczny.
Skoro autorka bloga nie dopuszcza do polemiki na swoim blogu to zmuszona jestem napisać kilka słów wyjaśnienia tutaj (choć to zupełnie co innego).
Każdy ma prawo po pierwsze mieć inne zdanie na tematy przedstawiane, po drugie głośno je wypowiedzieć w różnej formie, także w przestrzeni publicznej. Jak na razie internet jest taką platformą, bo w realu albo unika się rozmowy (publicznej, nie w cztery oczy), albo udaje, że nie ma sprawy.
Moje komentarze odnosiły się do konkretnych spraw. Nikogo nie obrażają. Słowa obrzydliwy, wrzutka i manipulacja nie odnoszą się do osoby, ale do sposobu działania. Po lekturze bloga Praca w Radzie Gminy coraz jaśniej widzę, że polityków (samorządowcy też są politykami tyko na najniższym, gminnym szczeblu) łączy jedno; chcieliby mieć wyłączność na prawdę i nie mieć opozycji. Jaki świat byłby wtedy piękny. Czyż nie?
A mówienie o matce do syna - "Janku, mamę to Ty pewnie znasz. Ale czy znasz ją w innych rolach? Masz rację, że wiem coś, czego Ty nie wiesz. I to bardzo dużo" - jest obrzydliwe!
piątek, 24 lutego 2012
Zawstydzenia i powroty
Trochę się zawstydziłam. A właściwie zawstydziły mnie dzieci z klasy IV, które zaczęły pisać bloga. Kibicuję im i życzę wytrwałości, a sama? Skoro się zaczęło, pomyślałam, to trzeba ciągnąć. Miałam podzielić się kilkoma zdarzeniami ostatniego czasu. Opisać wyjazd do Zakopanego z Lokalną Grupą Ziemi Mińskiej, ale jakoś tak mi zeszło. Ze wszech miar wyjazd był udany i pożyteczny. Wiele ciekawych spostrzeżeń i przemyśleń. Więcej będzie w najbliższym biuletynie LGD „Równiny wołomińskiej” . Tu tylko kilka zdjęć.
Na Pęksowym Brzysku
W Dolinie Chochołowskiej
Przed domem/muzeum Jana Kasprowicza
Dziś odniosłam swój wielki pedagogiczny sukces. Poradziłam sobie z bardzo, bardzo trudną sytuacją, która wydawała się (nawet wychowawcy) nie do rozwiązania. Rzecz dotyczyła chłopca z klasy II podstawówki. Miło było widzieć jego uśmiechniętą twarz pod koniec dnia.
Na Pęksowym Brzysku
W Dolinie Chochołowskiej
Przed domem/muzeum Jana Kasprowicza
Dziś odniosłam swój wielki pedagogiczny sukces. Poradziłam sobie z bardzo, bardzo trudną sytuacją, która wydawała się (nawet wychowawcy) nie do rozwiązania. Rzecz dotyczyła chłopca z klasy II podstawówki. Miło było widzieć jego uśmiechniętą twarz pod koniec dnia.
niedziela, 5 lutego 2012
Dalsza polemika
Wysłałam komentarz do postu z 5 lutego na blogu Praca w Radzie Gminy
tej treści. "To jest manipulacja. Proszę nie posługiwać się moimi wypowiedziami i sądami dla uzasadnienia swoich opinii".
Ciekawe, czy komentarz zostanie zamieszczony?
tej treści. "To jest manipulacja. Proszę nie posługiwać się moimi wypowiedziami i sądami dla uzasadnienia swoich opinii".
Ciekawe, czy komentarz zostanie zamieszczony?
piątek, 3 lutego 2012
Polemika
Miałam najpierw zdać relacje z wydarzeń ostatniego tygodnia:posiedzenie rady pedagogicznej (ciekawe), spotkania z seniorami "Karnawał z babcią i dziadkiem" w szkole (super)i spotkania z rodzicami (bardzo merytoryczne), ale przypadkowa lektura ostatnich postów na blogu nauczycielki z tego samego przecież zespołu szkolnego, skłoniła mnie do napisania komentarza. Nie wiem, czy autorka bloga zamieści go pod swoim postem, więc kilka słów o tym, co w nim było. (nieostrożnie nie skopiowałam oryginału).
Po ostatniej zwyczajnej sesji rady gminy wszyscy chętni radni, a nawet zwykli mieszkańcy uczestniczący w sesji obejrzeli sale gimnastyczną. W tej grupie była również autorka bloga. Przy Zespole Szkół w Strachówce są dwa place zabaw, dla dzieci młodszych i starszych. Oba ogólnodostępne po zajęciach szkolnych, w soboty i niedziele, w ferie i wakacje.
Wszyscy nauczyciele naszej szkoły,także autorka przytaczanego bloga, w sprawozdaniach ze swojej pracy za I semestr tego roku szkolnego w punkcie dotyczącym potrzeb i oczekiwań na najbliższą przyszłość jednogłośnie stwierdzili, że jest nią wyposażenie szkoły w ogólnodostępny internet. Chcieliby, aby w każdej klasie był projektor i choć dwa, może trzy laptopy. To warunek poprawy uczenia i uczenia się, czyli jakości edukacji w naszej gminie.
Boisk sportowych mamy trzy. Pewnie wielofunkcyjne też by się przydało, ale o tym nie było mowy na radzie. Nasza koleżanka-radna nie przedstawiła nam tego pomysłu. Szkoda. Myślę, że nauczyciele powinni o tym rozmawiać i wyrażać swoje opinie. Powiem więcej, według mnie pomysł powinien być poddany konsultacjom społecznym, powinni wypowiedzieć się mieszkańcy gminy. Tym bardziej, że budżet skromny i nie wiadomo jak go dzielić.
Nie wiem, czy moja wiedza dotycząca pieniędzy na współpracę z organizacjami pozarządowymi jest aktualna. Z tego, co sobie przypominam na spotkaniu Wójta z przedstawicielami organizacji, była informacja, że na ten cel przeznacza się w budżecie 5500 złotych. Kwota zostanie rozdysponowana w drodze konkursów, po złożeniu oferty przez zainteresowanych na zasadzie równych szans. Wszyscy przyjęli to ze zrozumieniem. Na blogu są inne informacje, ale może moja wiedza jest niepełna.
Wracając do wielofunkcyjnego boiska, a właściwie w tym kontekście, po raz kolejny muszę upomnieć się o spotkanie z radnymi, o poważną dyskusję na temat edukacji, w imię odpowiedzialności za dzieci i młodzież, i przyszłość naszej gminy.
Po ostatniej zwyczajnej sesji rady gminy wszyscy chętni radni, a nawet zwykli mieszkańcy uczestniczący w sesji obejrzeli sale gimnastyczną. W tej grupie była również autorka bloga. Przy Zespole Szkół w Strachówce są dwa place zabaw, dla dzieci młodszych i starszych. Oba ogólnodostępne po zajęciach szkolnych, w soboty i niedziele, w ferie i wakacje.
Wszyscy nauczyciele naszej szkoły,także autorka przytaczanego bloga, w sprawozdaniach ze swojej pracy za I semestr tego roku szkolnego w punkcie dotyczącym potrzeb i oczekiwań na najbliższą przyszłość jednogłośnie stwierdzili, że jest nią wyposażenie szkoły w ogólnodostępny internet. Chcieliby, aby w każdej klasie był projektor i choć dwa, może trzy laptopy. To warunek poprawy uczenia i uczenia się, czyli jakości edukacji w naszej gminie.
Boisk sportowych mamy trzy. Pewnie wielofunkcyjne też by się przydało, ale o tym nie było mowy na radzie. Nasza koleżanka-radna nie przedstawiła nam tego pomysłu. Szkoda. Myślę, że nauczyciele powinni o tym rozmawiać i wyrażać swoje opinie. Powiem więcej, według mnie pomysł powinien być poddany konsultacjom społecznym, powinni wypowiedzieć się mieszkańcy gminy. Tym bardziej, że budżet skromny i nie wiadomo jak go dzielić.
Nie wiem, czy moja wiedza dotycząca pieniędzy na współpracę z organizacjami pozarządowymi jest aktualna. Z tego, co sobie przypominam na spotkaniu Wójta z przedstawicielami organizacji, była informacja, że na ten cel przeznacza się w budżecie 5500 złotych. Kwota zostanie rozdysponowana w drodze konkursów, po złożeniu oferty przez zainteresowanych na zasadzie równych szans. Wszyscy przyjęli to ze zrozumieniem. Na blogu są inne informacje, ale może moja wiedza jest niepełna.
Wracając do wielofunkcyjnego boiska, a właściwie w tym kontekście, po raz kolejny muszę upomnieć się o spotkanie z radnymi, o poważną dyskusję na temat edukacji, w imię odpowiedzialności za dzieci i młodzież, i przyszłość naszej gminy.
Subskrybuj:
Posty (Atom)