poniedziałek, 19 listopada 2012

Zjazd Absolwentów Szkoły Liderów


Po Konferencji Liderów ruszyliśmy do Białobrzegów na Zjazd Absolwentów Szkoły Liderów. Po zakwaterowaniu i kolacji było oficjalne przywitanie wszystkich przez Zespół Szkoły Liderów i spotkanie z profesorem Zbigniewem Pełczyńskim. Specjalne piszę spotkanie, bo mam wrażenie, że nigdy nie jest to wykład a serdeczne dzielenie się sobą Pana Profesora. I tak było tym razem. Pan Profesor opowiadał „jak łapać liderską okazję” Mówił o sobie, o wojennych i powojennych losach, o tym jak odwaga, trochę szaleństwa, ciekawość świata, otwartość i marzenia układały jego losy. Jak zrodził się pomysł Szkoły Liderów.
Na wielkiej mapie świata każdy z nas przykleił kopertę ze swoim imieniem, nazwiskiem i informacją o tym czym się zajmuje. Do tych kopert w trakcie trwania zjazdu wkładaliśmy swoje wizytówki nawiązując kontakty.

Sobotnie przedpołudnie spędziliśmy na dworze. Uczestniczyliśmy w grze terenowej „Liderska Misja”. Podzieleni na pięcioosobowe zespoły „ratowaliśmy” świat przed zagładą. Nie było to takie proste. Wymagało łączenia się w większe grupy tak, aby kolory grup dawały barwy pochodne pomarańczową, fioletową, zieloną konieczne do wykonania zadania. Biegaliśmy po parku, nad Zalewem Zegrzyńskim zdobywając antidotum na epidemię, krach ekonomiczny bądź ekologiczną katastrofę. Super zabawa. Po kilku godzinach na świeżym powietrzu obiad smakował doskonale.
W holu przybywało książek, które liderzy mieli przywieść na zjazd. Każdy mógł z tej różnorodnej biblioteki wybrać coś dla siebie. Każdy na swojej mógł wpisać dedytakację dla nieznajomego czytelnika, do którego trafiła jego książka. Wybrałam „Dziennik Ma Yan z życia chińskiej uczennicy” trochę z myślą o Marysi. Gratulacje dla pomysłodawcy.

Popołudnie zostało przygotowane przez Daniela Lichotę i Pawła Krzywickiego. Warsztat liderski: World Cafe-Wyzwania dla Liderów to prawdziwy majstersztyk. Super pomysł, perfekcyjna organizacja. Przy dwunastu tematycznych stołach w czasie pięciu 30 minutowych sesji wypracowywaliśmy kreatywne rekomendacje dla siebie i Szkoły Liderów, poznawaliśmy się w atmosferze dobrej zabawy, otwartości, twórczej pracy. Najbardziej interesowało mnie „Jak powinna wyglądać współpraca między absolwentami SL?; Jak korzystać z nowych technologii w działaniach liderskich?; Jak profesjonalizować swoją organizację?; Jak uprościć zdobywanie funduszy?; Jak żyć z liderem/liderką? Podsumowaniem sesji była dwuminutowa prezentacja wniosków. Wszystkie były interesujące, ale najbardziej podobała mi się prezentacja tematu Co możesz wykorzystać z przykładu „Dreamlinera w PLL LOT” w swoim liderstwie?
Tradycją liderskich spotkań są debaty oksfordzkie. Debata odbyła się po kolacji. Tym razem mówcy debatowali nad tezą „Ta strona uważa, że Polacy nie są skutecznymi liderami”. Po tak intensywnym dniu odpoczywaliśmy na imprezie tanecznej „Spotkaniu Liderów Wszechczasów”, jedni tańcząc do późna w nocy inni tocząc długie rozmowy.

Niedzielne przedpołudnie przygotowali i poprowadzili sami liderzy. Odbyło się kilkanaście warsztatów pod hasłem „Inspiracje Absolwentów”. Mnie zainspirowała Lucyna, która opowiadała o swoich wielkich marzeniach przemienionych w czyny i o Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym oraz Mariusz, który uczył nas jak złożyć slajdy do prezentacji wszelakich tak, aby nie zanudzić słuchaczy na śmierć.
Chętnie posłuchałabym innych prowadzących, ale czas zjazdu nieubłagalnie dobiegał końca. Jeszcze tylko obiad, wspólne zdjęcie i droga powrotna do domu.
Dziękuję organizatorom i wszystkim uczestnikom za wspólnie spędzony czas. Dziękuję za dar największy poczucie przynależności do grona osób absolutnie niezwykłych i przeżycie wspólnoty.  

Debata Oksfordzka

Warsztat liderski: World Cafe- Wyzwanie dla Liderów


Gra terenowa
Mapa Świata
Zdjęcia z tablicy Szkoły Liderów na fb



1 komentarz:

  1. Jest klimat tego wydarzenia, w tym, co napisałaś. Bo jesteś Ty. To, że chciałaś dać Siebie z tego wydarzenia próbą krótkiego opisania. Próba szczerości aż tyle znaczy, stwarza świat (drugiemu człowiekowi, który czytając uczestniczy w większej - opisanej - rzeczywistości).

    Brak komentarzy krzyczy PUSTKĄ! - anty-światem. Naszym(!) anty-światem (po części jest w tym anty szkoła, anty wspólnota lokalna, z anty parafią itd). Korespondencja, rozmowa, która nie jest mnożeniem słów, ale docieraniem do ich źródeł, dialog - stwarza obie strony. Ich brak jest nie-bytem. Bytem, Dobrą Nowiną jest spotkanie, rozmowa, dialog, współ-bycie, w którym jest cząstka (dany nam udział w Dziele) współstwarzania i współodkupiania!

    Czy Szkoła Liderów znajdzie sposób na ożywienie (re-animowanie) wspólnot lokalnych? To jedna z największych bolączek Polski 2012.
    Czy ktoś, gdzieś zorganizuje (w skali) podobną konferencję dla przywrócenia sensu tzw. wspólnoty lokalnej? Czy jakaś realna gmina stanie się Betlejem współczesnego nam świata, a technicznie patrząc - laboratorium?

    Myślę, że świat tego od nas oczekuje, bo mamy wszystkie potrzebne "narzędzia":
    1) wiara w narodzie jeszcze nie zginęła
    2) doświadczyliśmy (czyli: eksperymentalnie, nie teoretycznie, ani nie światopolądowo) cudu na własnej osobie narodowej - Plac Zwycięstwa'79, Solidarność, wolność 1989
    3) mamy (są) tzw. encykliki społeczne JPII, w których krok po kroku opisana jest i wytłumaczona rzeczywistość wspólnoty (ABC... do zastosowania natychmaistowego).

    PS.
    Twoją samoświadomość DyrKa objawiłaś - błysnęłaś - ostatnio na Radzie Pedagogicznej i w tekście o "Spacerze edukacyjnym" na stronie www szkoły http://zsstrachowka.pl/index.php/szkolenia/342-spacer-edukacyjny. Wiesz, czego chcesz dla szkoły i gdzie ją (nas) prowadzisz.

    OdpowiedzUsuń